Andrea Yates utopiła w wannie pięcioro dzieci

Szaleńczy czyn kobiety wstrząsnął Ameryką. Cierpiąc na poważne zaburzenia psychiczne, utopiła w wannie pięcioro swoich dzieci. W pierwszym procesie Andrea Yates została uznana za poczytalną i skazana na dożywotnie pozbawienie wolności z możliwością ubiegania się o zwolnienie warunkowe po 40 latach. Kiedy okazało się, że jeden z biegłych złożył fałszywe zeznania, proces unieważniono i nakazano jego powtórzenie. Druga rozprawa przyniosła z kolei wyrok uniewinniający z powodu niepoczytalności, po którym kobietę zamknięto w zakładzie psychiatrycznym. Najprawdopodobniej spędzi w nim resztę życia. 

Tuż przed godziną 10 rano w środę, 20 czerwca 2001 roku, 36-letni Rusty Yates, inżynier NASA, zatrudniony w Centrum Lotów Kosmicznych imienia Lyndona B. Johnsona w Houston, w Teksasie, otrzymał niepokojący telefon od swojej żony Andrei, z którą pożegnał się zaledwie godzinę wcześniej. Kobieta oznajmiła mu poważnym tonem, że musi wrócić do domu. Kiedy zapytał ją, co się stało, powiedziała, że chodzi o ich dzieci. Mężczyznę przeszył dreszcz. Rzucił wszystko i popędził samochodem do Clear Lake City, na przedmieściach Houston.

Kiedy przybył na miejsce 15 minut później przed domem stały policyjne radiowozy i karetki pogotowia. Okazało się, że Andrea – zanim zatelefonowała do niego – zadzwoniła najpierw na policję i poprosiła o przyjazd funkcjonariusza, ale nie chciała powiedzieć dyspozytorce dlaczego. Jeden ze stojących na zewnątrz policjantów powiedział mu, że nie może wejść do środka, po czym wytłumaczył mu, co się stało. Zszokowany Rusty upadł na trawnik i zaczął uderzać pięściami w ziemię, krzycząc: „Jak mogłaś to zrobić?!”, kiedy jego żonę wyprowadzano z domu zakutą w kajdanki.

Andrea Yates mówiła, że jest złą matką

John Cannon, rzecznik prasowy policji, opisał później mediom, co policjanci odkryli po wejściu do domu państwa Yatesów. Na podwójnym łóżku w sypialni leżało przykrytych prześcieradłem czworo dzieci, kompletnie ubranych i przemoczonych. Wszystkie były martwe, z szeroko otwartymi oczami. W łazience, w wypełnionej wodą wannie, leżał chłopiec unosząc się na powierzchni wśród kału, moczu i wymiocin. Wyglądał na najstarszego z nich wszystkich i także nie wykazywał żadnych oznak życia. W ciągu niecałej godziny tamtego ranka zostało utopionych pięcioro dzieci, a funkcjonariusze, którzy je znaleźli, byli głęboko wstrząśnięci tym widokiem.

Matka dzieci, chuda kobieta w okularach, która zadzwoniła pod numer alarmowy 911. Miała mokre ciemne włosy i wytartą koszulkę w paski. Wpuściła policjantów do środka. Powiedziała im bez żadnych emocji w głosie, że zabiła swoje dzieci, po czym usiadła na kanapie w salonie, kiedy oni przeszukiwali dom. Jej oczy były kompletnie puste. Dodała, że jest złą matką i spodziewa się, że zostanie za to ukarana. Następnie, nie stawiając żadnego oporu, pozwoliła policjantom zabrać ją na posterunek. Kiedy wsiadała do policyjnego radiowozu, spojrzała beznamiętnie przez krótką chwilę na gromadzący się przed domem tłum ciekawskich sąsiadów.

Dzieci Yatesów były w wieku od 6 miesięcy do 7 lat. Każdemu z nich Rusty i Andrea nadali biblijne imię: Noah (Noe), John (Jan), Luke (Łukasz), Paul (Paweł) i Mary (Maria).

Przerażające zeznania

Na posterunku policji w Houston 36-letnia Andrea Pia Yates dokładnie opowiedziała przesłuchującemu ją oficerowi śledczemu, co wydarzyło się o poranku. Wstała  około godziny 8.10 i czekała aż jej mąż Rusty wyjdzie do pracy o 9. Wszystkie dzieci były już na nogach i jadły w kuchni płatki zbożowe z mlekiem. Kiedy Rusty w końcu wyszedł, poszła do łazienki, odkręciła kran i napełniła wodą wannę, a psa zamknęła w pokoju, żeby jej nie przeszkadzał. 

Następnie, jeden po drugim, utopiła w wannie trzech swoich synków: 2-letniego Luke’a, 3-letniego Paula i 5-letniego Johna. Zanurzała ich główki pod wodą i trzymała tak długo, aż przestawali się ruszać. Każdy z nich opierał się przez około 3 minuty, zanim ich ciała stały się bezwładne. Po każdym morderstwie zanosiła zwłoki do sypialni, układała twarzą skierowaną do góry na łóżku, a potem przykryła wszystkich trzech prześcieradłem. Następna w kolejności była sześciomiesięczna Mary, najmłodsza z całego rodzeństwa, która przez cały czas przebywała z nią w łazience, gdy mordowała swoich synków, leżąc w plecionej kołysce i płacząc. Kiedy Andrea utopiła w wannie niemowlę, zostawiła je unoszące się na powierzchni wody i zawołała swojego najstarszego syna, Noaha.

Siedmiolatek zjawił się natychmiast.

– Co się dzieje z Mary? – zapytał, patrząc na nieporuszającą się w wannie siostrzyczkę.

***

Po chwili najwyraźniej zdał sobie sprawę z tego, co zrobiła jego matka i wybiegł z łazienki, ale Andrea dogoniła go i zaciągnęła z powrotem do wanny. Wrzuciła go do niej i zanurzyła mu głowę pod wodą, po czym utopiła go tuż obok pływającego ciała Mary. Przyznała się oficerowi śledczemu, że Noah podjął największą walkę o życie ze wszystkich jej dzieci. Kilka razy udało mu się wyślizgnąć z jej uścisku i wynurzyć głowę na powierzchnię, aby zaczerpnąć trochę powietrza, ale za każdym razem z powrotem wciągała jego głowę pod wodę. Błagał, żeby przestała i obiecywał, że już zawsze będzie grzeczny. Jego ostatnie słowo brzmiało: „Przepraszam”. Zostawiła go unoszącego się na wodzie pełnej kału, moczu i wymiocin, gdzie znalazła go później policja, po czym wyciągnęła z wanny ciało Mary i położyła je na łóżku w sypialni, obok trzech starszych braci. Delikatnie ją zakryła, zanim zadzwoniła na policję i do swojego męża.

Przyznała, że zażywa leki na depresję. Uważała, że nie jest dobrą matką, ponieważ dzieci „nie rozwijały się prawidłowo”. Przez ostatnie 2 lata nieustannie myślała o wyrządzeniu im krzywdy, a teraz musiała zostać ukarana za to, że nie była dobrą matką. Dodała, że planowała zabić swoje dzieci już 2 miesiące wcześniej. Napuściła wtedy wody do wanny, ale Rusty przebywał wówczas w domu, więc ostatecznie zrezygnowała z wcielenia swoich zbrodniczych zamiarów w życie, ponieważ obawiała się, że może jej w tym przeszkodzić.

Zdolna do wzięcia udziału w procesie

Opinia publiczna była zszokowana. Gospodarze popularnych radiowych talk show prosili słuchaczy o telefony w tej sprawie, a ci dzwonili i wyrażali swoje największe oburzenie. Rusty wygłosił oświadczenie do mediów. Powiedział, że czuje się rozdarty z powodu tego, co się stało, ale uważał, że to nie jego żona zabiła ich dzieci, tylko jej choroba. Wierzył, że Andrea którą znał, nie była tą samą osobą, która zwróciła się przeciwko ich pociechom. Stojąc przed tłumem reporterów z portretem ich do niedawna szczęśliwej rodziny dał jasno do zrozumienia, że zamierza dalej wspierać żonę.

22 czerwca Andrea Yates stanęła przed obliczem sędziny Belindy Hill, aby wysłuchać zarzutów, które odczytała prokurator Kaylynn Williford i jej partnera Josepha Owmby’ego. To była pierwsza wielka sprawa w karierze prawniczej Williford i zamierzała skupić na niej wszystkie swoje siły.

Prokuratura okręgowa nie ujawniła wtedy jeszcze, czy będzie się w nadchodzącym procesie ubiegać o karę śmierci, ale Owmby powiedział mediom, że jest to najstraszliwszy przypadek, z jakim się kiedykolwiek zetknął. Rusty Yates postanowił zaangażować do obrony Andrei dwóch adwokatów, George’a Parnhama i Wendella Odoma. Podczas pierwszego spotkania z prawnikami kobieta oznajmiła im, że słyszy głos Szatana dobiegający ze ścian jej celi.

Gdy zlecono badania psychiatryczne Andrei, jeden z badających ją psychiatrów zapytał kobietę, co według niej stało się po śmierci z jej dziećmi. Odpowiedziała, że wierzy, iż Bóg „przyjął” ich do siebie. Zapytał ją więc, co by się stało, gdyby jednak nie odebrała im życia.

– Myślę, że nadal by się staczali, aż w końcu poszliby do piekła –  odpowiedziała. 

Andrea Yates oskarżona o 3 morderstwa pierwszego stopnia

Psychiatra chciał dokładnie wiedzieć, co takiego robiły, że uważała, iż nie zachowują się właściwie. Odparła, że jej dzieci nie traktowały dobrze matki Rusty’ego, dodając też, że „nie robiły rzeczy, które Bóg lubi”.

Pogrzeb rodzeństwa odbył się 27 czerwca. W trakcie ceremonii Rusty włożył do 5 trumienek ulubione zabawki swoich pociech i wygłosił półgodzinną mowę pożegnalną. Opowiadał o cechach charakterystycznych każdego dziecka i przytaczając różne historie rodzinne z nimi związane. Uruchomił również projektor, na którym pokazywał zdjęcia dzieci, szczęśliwych i świetnie się bawiących. Na koniec zacytował kilka wersetów z Biblii i powiedział, że to, co się wydarzyło było wolą Bożą.

31 lipca oskarżono Andreę Yates o 3 morderstwa pierwszego stopnia w sprawie śmierci Noaha, Johna i Mary. Pozostałe 2 zgony prokuratorzy zachowali w rezerwie, na wypadek, gdyby nie udało im się uzyskać wyroku skazującego. Następnego dnia oskarżenie ogłosiło, że będzie się domagać kary śmierci. Prokuratura planowała udowodnić, że Andrea próbowała zemścić się na mężu za niewygody związane z obniżeniem się standardu życia. Od popełnienia morderstw kobieta przebywała w zamkniętym ośrodku psychiatrycznym. Leczono ją różnymi lekami, dzięki którym przestała mieć halucynacje i 22 września uznano, że jest w stanie uczestniczyć w procesie.

Chcesz poznać kulisy tej wstrząsającej sprawy? Sięgnij po Detektywa 12/2021 (tekst Jarosława Szklarka pt. “Niewyobrażalna zbrodnia”). Cały numer do kupienia TUTAJ.