Ewa Pilarska: trzecia dyskoteka w życiu

Czarna kartka z kalendarza: 22 sierpnia. 22 sierpnia 1993 roku została zamordowana Ewa Pilarska. 15-latka wracała nocą do domu w Zbylutowie koło Lwówka Śląskiego z dyskoteki w pobliskim Chmieleniu. Nigdy tam nie doszła.

Ewa Pilarska kilka godzin wcześniej dopiero trzeci raz w życiu poszła na zabawę z koleżankami. Dyskoteka „Zacisze” w Chmieleniu była znana w całej okolicy. Zjeżdżali tu młodzi ludzie ze Lwówka Śląskiego, Jawora, Złotoryi, Bolesławca.

Ewa dobrze się bawiła mimo że nie tańczyła i nie piła alkoholu. Z relacji świadków wynika, że nastolatka  opuściła bar między godz. 2 a 3 nad ranem. Koleżanki, z którymi przyszła na dyskotekę, prosiły, by zaczekała jeszcze godzinę i wrócą wszystkie razem. Nie zaczekała. Do domu nigdy nie dotarła choć do przejścia miała zaledwie kilometr.

Kilka godzin później  zaalarmowano policję. W niedzielne przedpołudnie dziewczyny szukało kilkadziesiąt osób. Najpierw znaleziono bieliznę Ewy. Leżała 500 metrów od jej domu. Poszukiwania przerwała popołudniowa burza. Akcję wznowiono w poniedziałkowy ranek. Ciało znalazł ojciec Ewy. Śledczy informowali, że po zaatakowaniu nastolatki sprawca dotkliwie ją pobił, a następnie zgwałcił. Napastnik potraktował swoją ofiarę wyjątkowo okrutnie, m.in. wbił w usta Ewy drewniany kij, zadał też wiele ciosów pięściami.

Ewa Pilarska: mordercę zatrzymano po latach

Mimo wysiłków policji zabójcy nie ustalono. Sprawę umorzono z powodu niewykrycia sprawcy przestępstwa. W 1993 roku, gdy próbowano rozwikłać zagadkę śmierci Ewy, nie istniały kryminalistyczne metody, którymi biegli posługują się dzisiaj. Udało się to dopiero kilkanaście lat później za sprawą funkcjonariuszy z „Archiwum X”. Policjanci zaczęli  analizować ślady i zeznania świadków. W identyfikacji pomogły m.in. nowoczesne metody analizy DNA. Czynności trwały wiele lat, ale zakończyły się sukcesem!

2 listopada 2015 roku w domu pod Lwówkiem Śląskim zatrzymano Jana G. Był kompletnie zaskoczony. Mężczyzna utrzymywał się z prac dorywczych. Notowano go już wcześniej za różnego rodzaju drobne przestępstwa.

43-letniemu mężczyźnie prokurator przedstawił zabójstwa Ewy Pilarskiej oraz gwałtu ze szczególnym okrucieństwem. Mężczyzna przyznał się jedynie do gwałtu; zapewniał, że jedynie pobił nastolatkę…

Proces w tej sprawie trwał pół roku. Na prośbę rodziny toczył się wyłączeniem jawności. Niejawne było również uzasadnienie wyroku (zapadł w 2017 roku)  skazującego Jana G. za karę dożywocia. Skazano go jedynie za zabójstwo. Za brutalny gwałt nie można było go ukarać, ponieważ przestępstwo to przedawniło się trzy lata temu.

Fot. pixabay.com