James „Whitey” Bulger ukrywał się przez 16 lat

James „Whitey” Bulger – jeden z bossów bostońskiego świata przestępczego. Specjalizował się w wymuszaniu zwrotów pożyczek, grach hazardowych, narkotykach, a kończąc na zabójstwach na zlecenie.

Przez 16 lat ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości. Przez ten czas był jednym z najbardziej poszukiwanych przestępców w Stanach Zjednoczonych. W 2013 roku został uznany winnym 11 zabójstw i skazany na karę podwójnego dożywocia. W więzieniu, do którego trafił, szybko rozeszła się wieść, że gang Bulgera działał za cichym przyzwoleniem FBI, które w zamian za informacje o innych gangsterach, przymykało oko na dokonania jego ludzi. Chociaż sam zainteresowany zaprzeczył, że był informatorem FBI, za kratkami nie znalazł przychylności innych więźniów. W 2018 roku, poruszającego się na wózku inwalidzkim 89-letniego gangstera przeniesiono do więzienia federalnego Bruceton Mills, w Zachodniej Wirginii. W zakładzie spędził zaledwie jedną noc. Nad ranem jego zakrwawione ciało znaleźli strażnicy. Choć nie podano oficjalnej przyczyny śmierci Bulgera, głośno mówiło się o sprawiedliwości wymierzonej przez współwięźniów. Ponoć pobili go metalową kłódką wsuniętą w skarpetę.

Nie tylko James Bulger

Skazani za okrutne zbrodnie, niewątpliwie w więzieniu mieli spędzić wiele lat swojego życia. Oczywiście, miał to być czas odkupienia win, zadośćuczynienia społeczeństwu za wyrządzone krzywdy i szansa na resocjalizację. Nie osiągnęli żadnego z tych celów. To za kratami, które były dla nich karą, sprawiedliwość została wymierzona po raz drugi, ponieważ w ich przypadkach wyrok wykonali inni więźniowie.

Jeszcze nie tak dawno głośno mówiło się o brutalności osadzonych w zakładach karnych, bezsprzecznie dziś, do przemocy wśród więźniów, ma dochodzić zdecydowanie rzadziej.

Interesują Cię sprawy w których skazany został zamordowany w więzieniu? Dlatego sięgnij po Detektywa 9/2021 (tekst Anny Rychlewicz pt. „Sprawiedliwość wymierzona po raz drugi”). Cały numer do kupienia TUTAJ.