Koniec miłości w dużym domu pod Krakowem

Uchodzili za małżeństwo idealne. Dla innych wydawali się wzorem do naśladowania. W dużym domu pod Krakowem mieszkali z dwójką dzieci. Ona pracowała w firmie budowlanej, on był inżynierem budownictwa.

Latem 2011 roku, podczas podróży samolotem, Anna poznała zamożnego i przystojnego Portugalczyka, Pedra. Mężczyzna był wiceprezesem międzynarodowej korporacji budowlanej. Po podróży utrzymywali stały kontakt i regularnie wyjeżdżali razem w „podróże służbowe”. Żadnej stronie nie przeszkadzało, że w domu czekają na nich małżonkowie. W końcu Mariusz, mąż Anny, zaczął podejrzewać kobietę o romans. W jej telefonie komórkowym zainstalował program szpiegowski, dzięki czemu przechwytywał wiadomości, które dostawała.

Pewnego dnia odczytał SMS-a z nieznanego numeru, którego treść jasno wskazywała na to, że nadawca ma zażyły kontakt z jego żoną. Niewiele myśląc zadzwonił do niego przyznając, że wie o romansie. Umówili się na spotkanie na parkingu w centrum Krakowa, na które Mariusz wziął ze sobą replikę kolekcjonerskiego rewolweru Colta Sheriffa. Po czasie mężczyzna przyznał, że pierwszym razem broń wypaliła przez przypadek. Cztery kolejne strzały, prosto w głowę kochanka żony, zadał już w amoku. Następnie przeciągnął ciało Portugalczyka na miejsce pasażera i wywiózł na ogródki działkowe na obrzeżach miasta. Po kilku godzinach wrócił na miejsce, by podpalić auto. Po skończonym „dziele” powiedział żonie, że Pedro już nie żyje. Zabójca Portugalczyka został skazany na 15 lat pozbawienia wolności.

Nie tylko dramat pod Krakowem

Zabijali z miłości? Pozbawiali życia z chorej zazdrości? A może mordowali z nienawiści do osób, które kochali? Wszystkie te zbrodnie miały jeden wspólny mianownik – uczucie, które z początku było szczere, później stało się obsesyjne, aż w końcu doprowadziło do zagłuszenia głosu serca. I zatrzymania akcji serca.

Miłość to czy obsesja? Niekiedy trudno jest zdefiniować uczucie łączące dwie osoby. Według amerykańskiej psychoterapeutki Susan Forward, miłość obsesyjna jest jednym ze sposobów na zaspokojenie potrzeby kochania i bycia kochanym. Problem pojawia się jednak w momencie, kiedy jedna ze stron nie odwzajemnia uczucia. Odrzucenie, zranienie i zawiedzenie rodzi poczucie konieczności powrotu do tego, co było. Powrotu za wszelką cenę. W przypadku chorej zazdrości, potrzeby zemsty czy konieczności „zlikwidowania problemu”, ceną jest ludzkie życie.

Z psychologicznego punktu widzenia, zabójstwo z miłości to zbrodnia, której dokonuje się w stanie ekstremalnego pobudzenia emocjonalnego. Stronami są osoby, których relacja oparta jest na miłości, seksie, pożądaniu. Choć określenie „zabójstwa z miłości” nie zostało uznane oficjalnie przez prawo, używane jest w języku potocznym i prawniczym. Używane jest bardzo często. Za często.

Chcesz poznać innych krwawych kochanków? Sięgnij po Detektywa 2/2022 (tekst Anny Rychewicz pt. ” Krwawi kochankowie, czyli jak zabija się z miłości”). Cały numer do kupienia TUTAJ.