Mariusz Wroński: jedno zabójstwo, 40 tożsamości

Mariusz Wroński ps. „Bronek” swego czasu był jednym z najbardziej poszukiwanych polskich przestępców. Oskarżony o morderstwo mężczyzna, ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości przez 15 lat. Wykorzystał do tego tożsamość około 40 osób.

Dziesięć lat temu, dzień przed Wigilią Bożego Narodzenia, Sąd Okręgowy w Gdańsku skazał w 38-letniego mężczyznę, oskarżonego o zabójstwo w listopadzie 1995 r. k. Malborka 19-letniego mężczyzny, na karę 25 lat pozbawienia wolności. Oskarżony przez wiele ukrywał się za granicą, podszywając się pod różne osoby. Robił to perfekcyjnie, chyba jak żaden inny przestępca.

Jak powiedział w uzasadnieniu wyroku sędzia Mariusz Kaźmierczak, oskarżony popełnił zabójstwo w sposób przypominający egzekucję. – Oddał dwa strzały z pistoletu prosto w twarz ofiary, a trzeci w okolice skroni, gdy pokrzywdzony leżał już na ziemi. Sądowi nie udało się ustalić żadnego motywu zabójstwa, które popełnione zostało nagle i spontanicznie. Zabity 19-latek niedawno się ożenił i miał kilkumiesięczną córkę – wyjaśnił sędzia.

Sąd podkreślił, że w przypadku Mariusza W. rozważał jedynie dwie kary – 25 lat więzienia lub dożywocie.

– Okolicznością obciążającą oskarżonego jest to, że zabójstwa dokonał z zimną krwią, bez określonego powodu. Okoliczność łagodząca to z kolei fakt, że czyn ten popełnił ponad 15 lat temu. I od tego czasu nie miał konfliktów z prawem, co może oznaczać, że dokonała się w oskarżonym przemiana. Stąd też wyrok 25 lat więzienia – dodał sędzia.

Prokurator Piotr Stankiewicz pozytywnie odniósł się do tego orzeczenia.

Mariusz Wroński: świadkowie byli bezlitośni

 – Wstępnie można ten wyrok ocenić jako sukces prokuratury. Niecodziennie się przecież zdarza, żeby po tylu latach udało się zgromadzić dowody, wystarczające do wydania skazującego wyroku – zaznaczył.

W sprawie tej kluczowe okazały się zeznania bezpośrednich świadków zabójstwa (wcześniej skazanych) oraz zebrane ślady DNA.

Proces trwał kilkanaście miesięcy. Nie udało się ustalić motywu ostatniej zbrodni Mariusza Wrońskiego.

– Brak motywu jest w tym przypadku okolicznością obciążającą – mówił w uzasadnieniu wyroku sędzia Mariusz Kaźmierczak. – Inna sytuacja jest, gdy ktoś zabija w momencie silnego wzburzenia. W tym przypadku tak jednak nie było. Zabójstwo jest zbrodnią najgorszą, a to dokonane z zimną krwią zasługuje na szczególne potępienie.

Sędzia zwrócił uwagę na fakt, że ofiarą był młody mężczyzna, który nie miał żadnych związków ze światem przestępczym.

– Oskarżony uczynił sierotę z dziewczynki, która nie miała szansy poznać własnego ojca – dodał sędzia.

Mariusz Wroński: historia poszukiwań

Mariusz Wroński ps. Bronek był poszukiwany m.in. czterema listami gończymi i trzema europejskimi nakazami aresztowania. Wystawiono za nim też “czerwoną notę” Interpolu, która jest informacją dla policji innych krajów, że poszukiwany to bardzo niebezpiecznym przestępcą. Nota upraszcza też procedury związane, m.in. z zatrzymaniem.

Odnalezienie Wrońskiego utrudniła fakt, że ostatnie jego dostępne policjantom zdjęcie było bardzo stare. Pochodziło bowiem z 1996 roku i widać na nim młodego mężczyznę, który z upływem czasu mógł się bardzo zmienić. Ukrywając się przed wymiarem sprawiedliwości “Bronek” wykorzystał tożsamość ok. 40 osób, przebierał się nawet za kobietę.

Co ciekawe policja w wielu krajów kilka razy zatrzymywała już Mariusza Wrońskiego. Zawsze jednak to wypuszczano. Funkcjonariusze nie wiedzieli z kim mają do czynienia. Za bandytą bowiem nie był wówczas wydany międzynarodowy list gończy. I tak w 1995 r. Mariusza Wrońskiego zatrzymano w Austrii za nielegalne przekroczenie granicy. w 1996 r. zatrzymała go policja hiszpańska za awanturę w jednej z dyskotek, a rok później mężczyzna próbował wstąpić do Legii Cudzoziemskiej. Nie przyjęto go za względu za słaby stan zdrowia.

Wpadka

Wrońskiego zatrzymano w Barcelonie pod koniec marca 2010 r., gdzie mieszkał od wielu lat i prowadził wraz z Hiszpanami restaurację. Miesiąc później przewieziono go do Polski wojskowym samolotem Casa, trafił do warszawskiego aresztu śledczego, a stamtąd przetransportowano go do Malborka i oddano do dyspozycji tamtejszej prokuratury.

Według śledczych do zabójstwa doszło w listopadzie 1995 roku, w okolicach Malborka. 23-letni Wroński, wracając ze znajomymi z dyskoteki, zabił, strzelając w głowę, jednego z kompanów zabawy – 19-latka pochodzącego z Wielkopolski. Ciało mężczyzny zakopano w lesie. Zwłoki odkryto dopiero wiosną następnego roku.

Jego zatrzymanie było możliwe dzięki informacjom zebranym m.in. przez policjantów z Gdańska i CBŚ. Do bazy SIS (zawierającej dane o osobach poszukiwanych na terenie państw – stron układu z Schengen – red.) udało się wprowadzić jego kod DNA i odciski linii papilarnych, pobrane w 1995 r., gdy został zatrzymany przez Austriaków podczas nielegalnego przekraczania granicy. Polscy policjanci przygotowali też portret pamięciowy pokazujący zmiany wieku mężczyzny.

A to ciekawe!

Od października 2009 roku  każdy może sprawdzić, czy znana mu lub dopiero co poznana osoba jest poszukiwana przez policję.

Pod adresami: poszukiwani.policja.pl i zaginieni.policja.pl znajdują się zdjęcia, imiona i nazwiska, a także informacje o pseudonimach, rysopisach, wieku, rodzaju przestępstw, za jakie dana osoba jest poszukiwana. Można też znaleźć tam informacje o samych jednostkach prowadzących poszukiwania.

Informacje zamieszczane w obu serwisach pochodzą z Krajowego Systemu Informacyjnego Policji, ale dotyczą jedynie osób, w przypadku których sąd lub prokuratura wydały zgodę na publikację danych. Zza każdym razem funkcjonariusze wprowadzający nowe informację mają sprawdzać czy jest zgoda na opublikowanie konkretnych danych.

List gończy: to warto wiedzieć

List gończy to postanowienie prokuratora lub sądu o poszukiwaniu określonej osoby. Co ważne, poszukiwany na tej podstawie może być podejrzany, oskarżony lub skazany – nie ogranicza się to wyłącznie do jednej grupy. List gończy można wystawić w stosunku do oskarżonego o popełnienie w zasadzie każdego czynu. Przepisy nie przewidują ograniczeń w jego wydaniu. Najważniejszy jest fakt zaistnienia okoliczności utrudniających policji doprowadzenie na przesłuchanie – jeżeli okoliczności wskazują na to, że dana osoba się ukrywa lub unika służb. W takiej sytuacji wystawienie listu gończego jest bardzo prawdopodobne.

Źródło: interia.pl, PAP, policja.pl, db2010.pl

Fot. policja.pl