Przełom w poszukiwaniach: została zamordowana

Czarna kartka z kalendarza: 11 października. 11 października 2017 roku 32-letnia Marta L. wyszła z domu i ślad po niej zaginął. Przełom w poszukiwaniach kobiety nastąpił dopiero 3 listopada. Okazało się, że została zamordowana.

W listopadzie 2017 roku bawiące się w pobliżu rowu melioracyjnego, biegnącego przez Brzozówkę (woj. małopolskie), znalazły leżący w trawie telefon komórkowy. O sprawie powiadomiono policję. Niebawem funkcjonariusze zaczęli przeszukiwać teren wzdłuż strumyka i natknęli się na torebkę, a potem na kurtkę zaginionej. Ślad prowadził do przepustu pod lokalną drogą. Spod prowizorycznego mostku wystawały buty. Głębiej leżały zwłoki.

Sekcja zwłok wykazała, że Marta L. została zamordowana. Policjanci wytypowali kilka osób, które mogły mieć związek z zabójstwem. Wśród nich był 31-letni Mariusz M. Mieszkaniec Brzozówki, kawaler, znajomy Marty. Już podczas pierwszego przesłuchania mężczyzna przyznał się  do morderstwa. Powiedział, że  11 października imprezował razem z Martą. Jednak pokłócili się, bo ona mówiła o nim złe rzeczy, wyśmiewała się z niego. Zdenerwował się chwycił za butelkę po piwie i zaczął bić nią Martę. Ciosy zadawał w głowę i szyję. Biegli ujawnili później w ciele zabitej kobiety fragmenty szkła rozbitej butelki. Bezpośrednią przyczyną zgonu było wykrwawienie.

Przełom w poszukiwaniach: brutalna prawda

Gdy mężczyzna zorientował się, że Marta nie żyje, postanowił pozbyć się ciała. Pod osłoną nocy przyniósł zwłoki w okolice rowu melioracyjnego…

Mariusz M. przyznawał się do zbrodni, przeprosił rodzinę zamordowanej i wyraził żal z powodu swojego czynu. Tarnowski sąd skazał go na 15 lat pozbawienia wolności. W ocenie sądu mężczyzna działał pod wpływem emocji, bo wcześniej Marta L. mu ubliżała i wyśmiewała się z niego. Wzięto również pod uwagę, że mężczyzna nie był wcześniej karany, przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia.

Prokuratura chciała podwyższenia kary do 25 lat. Sąd Apelacyjny w Krakowie jednak był odmiennego zdania i utrzymał w mocy wyrok tarnowskiego sądu.

Zabójstwo ojczyma w Oławie. Ciosy zadał siekierą. Czytaj TUTAJ.