Ukochany zamienił się w kata…

Gdy Hania poznała Michała, wydawało się jej, że to jedna z piękniejszych chwil w jej życiu. Był przystojny, bogaty i kulturalny. Niestety los krzyżując drogi tej pary przewidział inne zakończenie ich historii miłosnej. Początkowo ujmujący dżentelmen ostatecznie zamienił się w kata.

Hania miała 24 lata. Wraz z rodzicami – Haliną i Mieczysławem – mieszkała w spokojnej dzielnicy Tychów. Dziewczyna z natury nie była konfliktowa, dlatego dobrze dogadywała się nie tylko ze współmieszkańcami, ale także ze swoim bratem, Jakubem, i jego rodziną. Zwłaszcza dziećmi, które były wręcz oczkiem w głowie 24-latki. Hania też planowała stworzyć ognisko domowe, wzbogacone o gromadkę pociech. Traktowała to jednak jako pomysły na dość odległą przyszłość, bo choć cechowała ją nienaganna uroda, nie miała stałego partnera, co niektórych czasami nawet dziwiło.

Była zgrabna, ze śnieżnobiałym uśmiechem i ładnymi oczami. Miała duże ambicje. Wolne chwile poświęcała na sport oraz słuchanie muzyki. Dbała o wygląd, praktycznie codziennie można było zobaczyć ją w starannie wykonanym makijażu. Poza tym lubiła zwierzęta i charakteryzowało ją miłe usposobienie. Z uwagi na fakt, że w jej otoczeniu niezwykle często gromadził się pokaźny wianuszek znajomych, Hania raczej nie odczuwała braku drugiej połówki – i dlatego w zasadzie nie zabiegała o to, by ją mieć.

Dziewczynę niezwykle pociągał świat kosmetologii. To właśnie w tej dziedzinie chciała się rozwijać. Ponadto była odważna i miała żyłkę ryzykantki. Postawiła na własny biznes i… otworzyła salon kosmetyczny. Wynajęła lokal w mini pawilonie, w dość dobrym miejscu, niemalże w centrum osiedla, a spełnienie jej marzeń przełożyło się na uzyskiwanie wielu kolejnych certyfikatów potwierdzających wysokie kwalifikacje zawodowe.

Tajemniczy dżentelmen

W styczniu 2013 roku, niedługo przed 25. urodzinami Hani, najlepsze koleżanki dziewczyny postanowiły zabrać ją na imprezę. Hania twierdziła, że nie ma nastroju na zabawę, lecz niedługo potem dała się namówić. Wraz z przyjaciółkami pojechała do klubu. Będąc w barze, wzrok skupiła na dwóch elegancko ubranych mężczyznach. Szczególnie jeden zwrócił jej uwagę. On także spoglądał na dziewczynę. Ukradkiem przesyłał jej wdzięczne uśmiechy. Na dodatek mężczyzna ten miał turkusowy krawat, co szczególnie zapadło w pamięci Hani. To był jej ulubiony kolor. Po chwili nieznajomy ośmielił się zagadnąć młodą imprezowiczkę – przedstawił się i zaproponował, aby resztę wieczoru spędziła właśnie z nim, na co Hania rzecz jasna się zgodziła.

Kiedy przyjaciółki zdecydowały się na powrót do domów, Michał odprowadził je do samochodu. Początkowo zdawało się, że para dobrze bawiących się wspólnie młodych ludzi raczej nie spotka się ponownie. Jednak niebawem po imprezie amant z klubu odwiedził salon kosmetyczny Hani. W rękach trzymał ogromny bukiet. Młoda dziewczyna była zszokowana, ponieważ nie mówiła mu, gdzie pracuje. Niebawem okazało się, że niespodziewany przybysz wcześniej skrzętnie spisał dane mieszczące się na aucie, którym jeździła Hania, gdyż było ono oklejone informacjami dotyczącymi salonu. Finezja i zaangażowanie, którymi wykazał się adorator, oczarowały młodą kobietę. Od tego momentu para stała się właściwie nierozłączna. Miłość między nimi dosłownie wybuchła i oboje nie wiedzieli wówczas, że będzie to początek końca.

Zafascynowana, jak nastolatka

Związek Hani i Michała rozwijał się z tygodnia na tydzień. Nie brakowało romantycznych kolacji, kwiatów, wspólnych wyjazdów. To, że  nowy mężczyzna w życiu dziewczyny tak szybko ją oczarował, u części jej znajomych spowodowało nawet zaskoczenie. Przecież jeszcze nie tak dawno Hania otwarcie mówiła, że na razie nie chce z nikim łączyć się na poważnie.

Chłopak był od niej kilka lat starszy. Pochodził z Łazisk Górnych, małej miejscowości leżącej nieopodal Tychów. Wcześniej uczył się na Wydziale Inżynierii Środowiska i Energetyki na Politechnice Śląskiej. Był tam jednym z lepszych studentów. Świetne wyniki w nauce szeroko otworzyły mu drzwi do zawrotnej kariery. Po studiach dostał etat w dużym przedsiębiorstwie energetycznym. Sukcesywnie awansował na coraz wyższe stanowiska. Ostatecznie został kierownikiem.

Mężczyzna nie oszczędzał na życiu. Mimo że mieszkał sam, w apartamentowcu przy ulicy Orzeszkowej wynajmował duże, bo aż dwupoziomowe mieszkanie. Dość szybko poznali go rodzice Hani, lecz pani Halina i pan Mieczysław nie podzielili optymizmu córki co do jej chłopaka. Ojciec Hani pokusił się nawet o stwierdzenie, że Michał to mruk ciągle tylko hipnotycznie wpatrujący się w swoją partnerkę. Postanowili jednak, że nie będą ingerować w związek córki. Ta, mimo niezbyt przychylnego spojrzenia jej rodziców, nadal była pod wrażeniem Michała, a chłopak był ewidentnie mocno nią zauroczony. Z czasem ukochany zamienił się w kata…

Jak Michał zamienił się w kata…

Po pewnym czasie solą w oku stała się informacja, że partner Hani ma żonę i dziecko. Mimo że wyznał to sam, taka niespodziewana wiadomość zdumiała dziewczynę. Do tej pory Michał nie wspominał przecież, że był w jakimś poważniejszym związku, a tym bardziej, że jest ojcem. Mężczyzna szybko nadmienił, że oprócz dziecka z poprzednią partnerką nic go nie łączy, a na dodatek jest już w trakcie rozwodu. Chociaż jego wyznanie wzbudziło w Hani zdezorientowanie, w końcu ze spokojem przyjęła tę informację.

Inaczej zachowali się jej rodzice. Po tym, gdy „sekret” wyszedł na jaw, byli jeszcze mniej przychylni nowemu partnerowi córki. Lecz Hania raczej nie wzięła sobie do serca niezbyt pochlebnych opinii na jego temat. Wręcz przeciwnie – zacieśniła znajomość, czego dowodem było zamieszkanie wraz z nim. Z jednej strony przeprowadzka miała być sposobem na to, by być bliżej chłopaka, lecz z drugiej dyktowała ją decyzja czysto praktyczna. Apartament na Orzeszkowej mieścił się bliżej salonu kosmetycznego Hani.

Wspólne mieszkanie dość szybko obnażyło problemy, o istnieniu których dziewczyna nie wiedziała. Ukochany zamienił się w kata…

Chcesz poznać kulisy dramatycznej sprawy, gdzie ukochany zamienił się w kata? Sięgnij po Detektywa 6/2022 (tekst Miłosza Magrzyka pt. Książkę z bajki). Cały numer do kupienia TUTAJ.