Zabójstwo dziennikarza TVN: świadek nic nie pamięta

Zabójstwo dziennikarza TVN w Parku Śląskim w Chorzowie bulwersuje całą Polskę. Kobieta, która była naocznym świadkiem dramatu – podobno – wielu szczegółów nie pamięta. Dla psychologów nie jest to zaskoczeniem.

Prokuratura Rejonowa w Chorzowie dysponuje portretem pamięciowym podejrzanego o zabójstwo. Został sporządzony na podstawie zeznań 32-letniej kobiety, która była bezpośrednim świadkiem całego zdarzenia. Ewelinę Ż. przesłuchiwano już trzykrotnie. Kobieta nie rozpoznała sprawcy. Według danych logowania BTS, w pobliżu miejsca zbrodni, logował się telefon jej męża. Teraz prokuratura powołała biegłego, który ma przyjrzeć się zeznaniom kobiety.

– Przebieg postępowania powoduje, że musimy korzystać z szeregu biegłych. Dlatego powołaliśmy kolejnego biegłego z innego województwa, którego zadaniem będzie analiza treści zeznać kobiety, będącej świadkiem zdarzenia. Chodzi o ustalenie wiarygodności przedstawionej przez nią relacji. Ze względu na silne emocje, jej zdolności do postrzegania i odtworzenia przebiegu wydarzeń mogły być zaburzone – powiedział Cezary Golik, Prokurator Rejonowy w Chorzowie.

Dla psychologów zachowanie kobiety nie jest zaskoczeniem. Z zamordowanym mężczyzną znała się od 4 miesięcy.  Poznali się w internecie. Była w trakcie rozwodu z dotychczasowym mężem. Niewykluczone, że nowy związek był bardzo ważny w jej życiu. Jeśli tak było, to musi teraz przeżyć żałobę.

Zabójstwo dziennikarza TVN: żałobę trzeba przeżyć

Zasadniczo wymienia się cztery etapy żałoby. Pierwszy etap to szok. Właśnie dowiedzieliśmy się o śmierci bliskiej osoby.

Wypieramy tę informację. Nie dajemy jej wiary, a nawet zaprzeczamy. W ten sposób chronimy się przed cierpieniem, przed tak potężnym obciążeniem. Działamy automatycznie i w szoku z poczuciem nierealności świata. Negacja tego wydarzenia pojawia się zawsze i jest zupełnie naturalną reakcją. To może tłumaczyć, dlaczego nie wie, kim był zabójca.

Informacja o śmierci wywołuje ogromny szok, który może objawiać się bezruchem, krzykiem, gniewem i niedowierzaniem. Bardzo często, kiedy do śmierci doszło w sposób nagły i niespodziewany, najbliższy Zmarłego może wypierać ten fakt.

W takiej sytuacji odrzuca się smutną informację. Człowiek stara się sobie wmówić, że to pomyłka i błąd, a jego ukochana osoba jest gdzieś niedaleko i zaraz ją ujrzy. Po tym etapie przychodzi moment zrozumienia, że wszystko to dzieje się naprawdę, a otępienie i niedowierzanie zastępuje tęsknota i żal.

Nie można wykluczyć, że tak właśnie jest  przypadku zbrodni w Chorzowie. Na szczęście śledczy już teraz dysponują innymi poszlakami. Telefon należący do męża kobiety logował nieopodal miejsca zbrodni w sobotni wieczór. Czy to przypadek? Jedna z wersji zakłada, że mężczyzna śledził swoją żonę i postanowił zaatakować jej przyjaciela.

Czy tak było. Nie można jeszcze o tym przesądzać…  Pewnie już wkrótce poznamy nowe okoliczności tego dramatu.

Źródło: se.pl, funer.com.pl

Fot. pixabay.com