Zabił lekarza w Olsztynie, bo chciał się sprawdzić

Czarna kartka z kalendarza: 29 maja. 29 maja 2018 roku pracownik Ośrodka Sportu i Rekreacji w Olsztynie znalazł zwłoki starszego mężczyzny. Ciało leżało zaledwie kilka metrów od basenu przy ul. Głowackiego. Mężczyzna powiadomił policję, która ustaliła, że zmarły to 89-letni emerytowany lekarz, zamieszkały przy ul. Żołnierskiej, czyli nieopodal miejsca zbrodni. 89-latek zmarł od strzałów z broni.

Zabójca oddał dwa strzały. Pierwsza kula, wystrzelona z odległości około meta, trafiła w okolicę potylicy. Gdy mężczyzna upadł na plecy, zabójca oddał drugi strzał. Tym razem z odległości nieprzekraczającej pół metra, w okolicę lewego oczodołu.

Mimo żmudnej i drobiazgowej pracy, śledczy nie mogli znaleźć sprawcy. Policjanci przesłuchiwali wielu świadków, typowali osoby karane w przeszłości za podobne przestępstwa, zbierali i weryfikowali najdrobniejszy szczegół. Zabezpieczyli też nagrania z kilkudziesięciu kamer monitoringu. Policyjni psycholodzy sporządzili nawet portret psychologiczny sprawcy.

Zabójstwo lekarza: pytanie o motyw

Początkowo policja miała duże problemy z ustaleniem motywu zbrodni. Starszy mężczyzna nie miał żadnych wrogów, nie była to zbrodnia na tle rabunkowym. Powód zabójstwa był dla śledczych szokiem. Dopiero po kilku tygodniach okazało się, że domniemany sprawca chciał sprawdzić, czy jest w stanie zabić. Miał zamiar urządzić masową egzekucję na ulicach Olsztyna w swoje urodziny. Na szczęście nie zdążył zrealizować swoich przerażających planów, ponieważ policjanci zatrzymali go tuż przed urodzinami.

Jak wynika z ustaleń śledztwa, 29 maja 2018 roku, około godziny 5.30, w Olsztynie przy ul. Głowackiego, Paweł Z., posługując się bronią czarnoprochową rozdzielonego ładowania typu rewolwer, oddał dwa strzały w głowę przechodzącego przez tamtejszy park mężczyzny, powodując jego śmierć.

26 lipca 2018 roku dokonano przeszukania mieszkania zajmowanego przez Pawła Z. To wtedy zabezpieczono rewolwer będący repliką broni wytworzonej przed 1885 roku., na której posiadanie nie jest wymagane pozwolenie, proch i pociski. Z zabezpieczonej broni oddano strzały do pokrzywdzonego. Ustalono również, iż broń tę Paweł Z. nabył za pośrednictwem Internetu na kilka dni przed zdarzeniem.

Paweł Z. przesłuchany w charakterze podejrzanego nie przyznał się do dokonania zarzucanego mu przestępstwa, składając wyjaśnienia znacząco odbiegające od ustaleń śledztwa.

Powołani w sprawie biegli lekarze psychiatrzy uznali, że oskarżony był w chwili czynu całkowicie poczytalny.

Zabójstwo lekarza. Jestem niewinny…

Proces Pawła Z., rozpoczął się 24 lutego przed Sądem Okręgowym w Olsztynie. Mężczyzna nie przyznał się do winy i zgodził się udzielać odpowiedzi wyłącznie na pytania swojego obrońcy. Wcześniej oskarżony mówił, że nie ma żadnej wiadomości na temat zabójstwa Karola S. Rzekomo o całym zajściu dowiedział się z mediów.

Sąd Okręgowy w Olsztynie  uznał Pawła Z. za winnego i skazał go na dożywotnie więzienie. Ponadto sąd orzekł od oskarżonego na rzecz oskarżyciela posiłkowego – syna Karola S., 100 tys. zł tytułem zadośćuczynienia.

Sąd zwrócił uwagę, że zabójstwo emerytowanego lekarza w Olsztynie odbiło się szerokim echem w lokalnej społeczności i mediach. Sprawa była głośno omawiana i komentowana. Głównie dlatego, że dotyczyła bulwersującej zbrodni – zabójstwa dokonanego przy użyciu broni palnej w centrum Olsztyna. Sąd dodał, że ofiarą nie był członek gangu czy grupy przestępczej, lecz Bogu ducha winny, blisko 90-letni emerytowany lekarz.

Sąd wskazał, że po ponad dwóch latach od zdarzenia i po przeprowadzeniu drobiazgowo przygotowanego przez prokuraturę postępowania dowodowego nie ma żadnych wątpliwości, że sprawcą tej zbrodni jest Paweł Z. Koronnym dowodem były natomiast liczne ekspertyzy z zakresu broni i balistyki.

– Zdaniem sądu, czyn ten cechuje się najwyższym stopniem społecznej szkodliwości. Sąd podkreślił, że motywy zabójstwa Karola S. nie są znane. Nie budzi wątpliwości, że zbrodnia została przez niego przemyślana, przygotowana, precyzyjnie zaplanowana. Następnie ten plan oskarżony w całości skutecznie wykonany – mówił sędzia w uzasadnieniu wyroku.

Bez okoliczności łagodzących

Wymierzając karę, sąd nie znalazł żadnych okoliczności łagodzących. 25-letni dzisiaj Paweł Z. nie uczył się, nie miał żadnego zawodu, nie pracował. W ocenie sądu, jest on osobą, która w przyszłości mogłaby ponownie zabić z błahych albo wręcz bez jakichkolwiek powodów.

Sąd Okręgowy w Białymstoku utrzymał w mocy wyrok dożywocia.

– Oskarżony dobrze zaplanował i zorganizował dokonanie zabójstwa, działał w warunkach pełnego rozeznania. Podjął wiele czynności przygotowawczych, poszukiwał broni czarnoprochowej, zakupił ją, oglądał filmy instruktażowe dotyczące obsługi rewolweru. Choć z osobą pokrzywdzonego nic go nie łączyło, to wybór ofiary wydaje się nieprzypadkowy. Oskarżony wybrał osobę starszą, słabszą, która nie miała szansy się obronić. Oddał do niej dwa strzały z bliskiej odległości, w tym jeden w tył głowy, a drugi w kierunku oczodołu. Po wszystkim oddalił się z miejsca zdarzenia – uzasadniał karę sędzia.

Więcej ciekawych i intrygujących tematów kryminalnych znajdziesz  w miesięczniku „Detektyw” i kwartalniku „Detektyw Wydanie Specjalne”. Zapraszamy do naszego esklepu: TUTAJ.

Fot. pixabay.com