Czarna kartka z kalendarza: 13 listopada. Śmierć 3-letniego Tomka z Grudziądza. 13 listopada 2017 roku 3-letni Tomek trafił do szpitala w Grudziądzu w stanie krytycznym. Przywiózł go Radosław M., konkubent matki. Twierdził, że chłopczyk upadł mu w trakcie zmiany pieluchy. 16 listopada dziecko zmarło.
Szybko okazało się, że śmierć chłopca wcale nie była przyczyną nieszczęśliwego upadku. Trzylatka skatowano. U chłopca stwierdzono liczne obrażenia ciała, głównie były to urazy głowy, tułowia, kończyn. Były to zasinienia, z wybarwienia można oceniać, że powstawały one na przestrzeni od trzech do kilkunastu dni. Biegli wykluczyli, aby obrażenia mogły powstać w wyniku zabawy dziecka albo upadku, na przykład z łóżka. Bezpośrednią przyczyną zgonu były obrażenia głowy. W ich następstwie doszło do krwotoku śródczaszkowego, dalej rozwinął się masywny obrzęk mózgu i doszło do śmierci mózgu dziecka.
Podejrzanemu o pobicie konkubentowi matki dziecka, Radosławowi M. prokuratura początkowo postawiła zarzut znęcania się ze szczególnym okrucieństwem i spowodowania ciężkich obrażeń ciała. Potem zmieniono zarzuty na działanie z zamiarem zabójstwa, co oznacza, że chociaż jego celem nie było pozbawienie życia dziecka, godził się z tym, że cios zadany malcowi odniesie śmiertelny skutek.
Wcześniej M. miał przez dziesięć dni znęcać się nad Tomkiem, uderzając go pięściami i klapkiem oraz kopiąc po całym ciele. Towarzyszyły temu tortury psychiczne: zamykanie w szafie i piwnicy, krzyki i wygrażanie śmiercią. Z aktu oskarżenia wynika, że cierpień doznało też sześcioro innych dzieci Angeliki L., w wieku od 4 do 11 lat. Pijany lub trzeźwy Radosław M. bił je po głowie, plecach, pośladkach i kończynach pięścią, kijem od miotły, smyczą dla psa, paskiem od spodni oraz klapkiem. Krzyczał na nie i zamykał w pokoju, a najmłodszą dziewczynkę także w szafie.
Śmierć 3-letniego Tomka z Grudziądza. Decyzja Temidy.
Angelika L. została oskarżona o zaniechania w opiece nad Tomkiem, które skutkowały ciężkim uszczerbkiem na zdrowiu i zagrażały życiu. Już wcześniej, nim w jej domu zaczęło dochodzić do przemocy, lekceważyła zły stan zdrowia dziecka, m.in. torsje, niechęć do jedzenia, ból, złe samopoczucie, wypadanie włosów, złamanie obu rąk. Nie poszła do lekarza nawet wtedy, gdy chłopczyk miał już obrażenia świadczące o pobiciu. Do głównych należały: zasinienia głowy i jąder, otarcia naskórka, krwiaka w okolicy trzustki..
W 2021 roku Sąd Okręgowy w Toruniu skazał matkę chłopca na 5 lat więzienia. Jej konkubenta skazano na karę 25 lat pozbawienia wolności.
Śmierć 3-letniego Tomka z Grudziądza nie ma jeszcze ostatecznego rozstrzygnięcia. Sprawa trafiła do Sądu Apelacyjnego w Gdańsku. Tym samym wyrok nie jest prawomocny i może się zmienić.
Fot. pixabay.com
Artur K. zamordował narzeczoną i jej dziecko. Czytaj TUTAJ.