Zleciła zabójstwo ojca, bo się nad nimi znęcał

Czarna karta z kalendarza: 5 kwietnia. 5 kwietnia 2002 roku, w Żarach, zamordowano Eugeniusza M. Jak się niebawem okazało to dzieci zleciły zabójstwo ojca.

Tego dnia, w piątek, po godzinie 18, niespełna 16-letnia Ania M. z niewiele starszym bratem Danielem wybrali się do dyskoteki w centrum Żar. W tym czasie do ich domu przyszli bliźniacy z kolegą, 19-letnim bratem jej koleżanki, rówieśniczki – Marzeny. Z najstarszym synem 47-letniego Eugeniusza M., Pawłem, idą do pokoju znajdującego się na piętrze. Ojciec jest na parterze i ogląda telewizję. Jego żony nie było w tym czasie w domu. Od jakiegoś czasu mieszkała i pracowała we Włoszech.

Nagle Paweł zawołał ojca prosząc aby przyszedł do nich na chwilę. Mężczyzna idzie, niespodziewanie otrzymuje ciosy metalową rurką, a potem zostaje zepchnięty ze schodów. Daje jeszcze oznaki życia, więc spadają na niego kolejne ciosy.

Po godzinie 20 Paweł dołączył do przebywającego w dyskotece rodzeństwa. Poinformował ich, że już po wszystkim. Bawili się do północy. Po powrocie do domu starali się zatrzeć ślady zbrodni. Około godziny 2 w nocy wezwali pogotowie. Przybyły na miejsce lekarz poinformował policję, że doszło do zabójstwa.

Zabójstwo ojca, bo się nad nimi znęcał

Zlecenie zabójstwa ojca zorganizowała Anna. Pomagali jej bracia. Marzena – koleżanka Anny, która znała jej sytuację domową, była łączniczką. Znalazła sprawców. Anna tłumaczyła, że chodziło jej zastraszenie ojca. Chciała aby dostał nauczkę, bo przez lata znęcał się na nią i jej rodzeństwem. Wyzywał i bił, najbardziej jak był po alkoholu. Ściągnięta do Polski żona zamordowanego powiedziała, że jej mąż często bił ją i dzieci kijem bejsbolowym. Kobieta pokazała blizny na plecach blizny po nożu. Rany zadał jej mąż. Nigdzie tego nie zgłaszała.

Znalezieniem odpowiednich ludzi do wymierzenia kary ojcu zajęła się Marzena ze swoim bratem. Wyszukali niespełna 18-letnich bliźniaków, kilkakrotnie notowanych policję za kradzieże, włamania i pobicia. Bracia zgodzili się za fanty i 600 zł na głowę. Oni traktowali „tę robotę” jako „reklamę” ponieważ planowali „karierę” jako płatni zabójcy.

Bliźniacy Jacek i Tomasz P. zostali skazani na  25 lat więzienia (każdy). Paweł M., syn zamordowanego, który również bił ojca rurką także dostał karę 25 lat więzienia.

Anna M. – 15 lat więzienia. Daniel M. – 12 lat więzienia.

Zabójca zostawił swoje zdjęcie. Czytaj TUTAJ.